wtorek, 28 czerwca 2011

26.

dzięki gackowej, jedna z zagadek wszechświata została rozwiązana ;) otóż gackowa napisała do malabrigo i zapytała, jak prać malabrigo lace. dzięki jej uprzejmości mogę umieścić tu ich odpowiedź w swoim marnym tłumaczeniu (u gackowej w dużo zgrabniejszym jest już od kilku dni..).


jak prać rzeczy z malabrigo lace?

każda wełna nie będąca typu superwash będzie się filcowała – taka już jest natura tego włókna. aby ją wyprać, powinnaś ją zamoczyć w zimnej wodzie – nigdy ciepłej – z dodatkiem środków nie wymagających płukania, jak soak bądź eucalan. napełnij umywalkę lub miednicę chłodną lub zimną wodą i dodaj mydło*. wymieszaj. następnie powoli zanurz w niej robótkę. nigdy nie lej wody prosto na nią – ruch może filcować włókno. pozwól by się moczyła przez chwilę. następnie delikatnie przenieś ją na ręcznik. zawiń w ręcznik aby usunąć nadmiar wody a następnie połóż na płasko by wyschła i by nadać robótce pożądany kształt.

filcowanie ma miejsce przy połączeniu ciepła i ruchu. ciepła woda otwiera łuski włókien wełny i wszystkie dodatkowe ruchy je ze sobą sczepiają. na tym polega filcowanie. zbyt wiele poruszania robótką w zimnej wodzie, woda lecąca bezpośrednio na nią, spowoduje dokładnie to samo.

mam kilka ubrań zrobionych z malabrigo (worsted, lace, itp.), które dzięki delikatnemu traktowaniu się nie sfilcowały.


dzięki za pytanie,

pozdrawiam

antonio


* przy czym pamiętamy, że to ma być środek nie wymagający płukania. hmm. (uwaga odtuptupowa ;))



przy okazji przekopywaniu internetu pod kątem zakupu euclanu bądź soak (czy ktokolwiek z Was zna jakąś europejską firmę produkującą coś tego typu?) trafiłam na podstronę dotyczącą bezpłatnych próbek - może któraś z Was będzie miała ochotę skorzystać i podzielić się wrażeniami :)


ponieważ na stronie sklepu niewiele widać wrzucam tutaj - tak wyglądają dropsy delight z boku :)