sobota, 28 maja 2011

8.

zabunkrowałam się w kuchni z dropsami muskat i fotografuję, fotografuję i jeszcze raz fotografuję. 15 już w aparacie, pozostała 20 grzecznie czeka na swoją kolej. tempo pracy: tak zwana krew-z-nosa ;) ale nie mogę przestać się cieszyć, no nie mogę i tyle :) na dziś już jednak odpuszczam - do końca "czystej jak łza" zostało mi ostatnich 40 stron i jak słowo daję, nie zasnę dopóki się nie dowiem kto zabił :)

(pan kot z dropsami muskat)