poniedziałek, 18 lipca 2011

35.

gwoli wyjaśnienia i żeby być fair:

  • w poniższej notce NIE krytykuję miejsca, w którym się dialog pojawił a osobę krytykującą.
  • osoby zostały oznaczone jako XYZ i IJK gdyż są osobami prywatnymi, i ta prywatność im przysługuje.
jeśli na krakowskim przedmieściu pani mi przejedzie wózkiem po stopie wkurzam się na panią a nie na krakowskie przedmieście albo władze warszawy.

3 komentarze:

  1. Ale czemu musisz tłumaczyć to, że nie krytykujesz miejsca...toż to bylo oczywiste...umiemy czytac ze zrozumieniem. (nie tylko liczyc) :))
    A poza tym, czyż ktos kto udostepnia miejsce może odpowiadac za każde słowo tam napisane? Toz to oczywiste,że nic innego nie musiałby robic jak tylko sprawdzac co wypisuja na jego "polu".


    Ja tam wiem, że kto sieje wiatr zbiera burzę...szkoda , ze pani którychś
    tych liter alfabetu nie przeliczyła dobrze a potem glupoty wypisywała.
    Robi w ten sposób krzywde i temu o którym pisze i tym u których pisze!!

    Do kitu z czymś takim!

    OdpowiedzUsuń
  2. nie bardzo rozumiem dlaczego właścicielka P Agnieszka przypisała swojemu sklepikowi ten dialog pań. Nie ma tam żadnej informacji wskazującej.
    Tak, to prawda: zacytuję poprzedniczkę " kto sieje wiatr, zbiera burzę"
    Maria

    OdpowiedzUsuń
  3. Tuptup,
    Nie bierz takich incydentów za bardzo do serca. "Są ludzie okna i parapety, stołki i taborety", jak mówi stare gimnazjalne przysłowie. A "jezyk lata jak łopata" jeszcze starsze, bo z przedszkola. A ostatnio wyczytałam nawet, że można mieć "narąbane we łbie, jak Cyganka w tobołki". Pani się kwalifikuje do tych i jeszcze kilku innych niewybrednych.
    Tak więc pokaż wszystkim takim duuużą figę i dalej uczciwie rób swoje, nie przejmując się opiniami ludzi małych.

    Uściski gorące,
    Mysza

    OdpowiedzUsuń