czwartek, 19 maja 2011

2.

odkąd we wtorek dotarł do nas listonosz z pierwszą paczką, odkąd wiem, że one-już-mogą-dotrzeć, czekam. panie, kurcze, listonoszu, czy pan mnie słyszy? ja na pana cały czas czekam. czeee-kaaam. no niech pan już przyjdzie do mnie jutro, co?
w tak zwanym międzyczasie drutuję niedużo - wylądowałam z trzema robótkami: z szalem co go sobie na srogą zimę robiłam, półtorej zakręconej mitenki i szalikiem na wiosnę. wspaniałe wyczucie czasu i własnych potrzeb, w chwili gdy zapowiadają 30-stopniowe upały - rzuciło mnie w stronę wzmożonego czytania, ale niedługo równowaga wróci. musi - jak by nie było planuję zbałamucić przecież pana męża i wymusić zgodę na zaopiekowanie się kilkoma motkami z dostaw ;)

(pan mąż i drops delight 11)